Rozdział 63 Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, Panie
~~JASNE--
Moje oczy otwierają się gwałtownie, gdy uświadamiam sobie, że nie budzę się sama. Jasper. Uśmiech pojawia się na mojej twarzy, gdy zaczynam przypominać sobie wszystkie zajęcia pozalekcyjne, w których brałam udział wczoraj. Czuję, jak ból wkrada się do konkretnego obszaru, w którym odbywały się te zajęcia. Nie żartował wczoraj wieczorem, gdy powiedział, że porządnie mnie przeleciał. Inne wspomnienia zaczynają się budzić, gdy myślę o wczorajszej nocy i o wszystkim, co mi zrobił, ale wtedy przypominam sobie jeden bardzo ważny fakt: dziś są dziewiętnaste urodziny Jaspera!
Z chytrym uśmiechem na twarzy zaczynam wyplątywać się z jego kończyn, powoli i ostrożnie, żeby go jeszcze nie obudzić. Zajmuje mi to chwilę, ale kiedy już to zrobię, zsuwam się po łóżku i chowam pod kołdrą. Wiem, że nie mam dużo czasu, zanim się obudzi, kiedy zacznę, ale nie mogę z tym wiele zrobić. Muszę po prostu zrobić, co w mojej mocy, zanim przejmie kontrolę nad sytuacją.