Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Nie ma już przyjaciół
  2. Rozdział 2 Słuchaj mnie
  3. Rozdział 3 Nasz mały sekret
  4. Rozdział 4 Umowa
  5. Rozdział 5 Karanie Isabelli
  6. Rozdział 6 Nowe odkrycie
  7. Rozdział 7 Wybacz mi
  8. Rozdział 8 Zaatakowany
  9. Rozdział 9 Jesteś mój
  10. Rozdział 10 Gdzie podział się mój prześladowca?
  11. Rozdział 11 Skosztowanie Go
  12. Rozdział 12 Niespodzianka
  13. Rozdział 13 Razem na święta - cz. 1
  14. Rozdział 14 Razem na święta - cz. 2
  15. Rozdział 15 Jego dobra dziewczyna
  16. Rozdział 16 Do lasu
  17. Rozdział 17 Nie ufaj nikomu
  18. Rozdział 18 Nie dotykaj tego, co moje - cz. 1
  19. Rozdział 19 Nie dotykaj tego, co moje - cz. 2
  20. Rozdział 20 List Judy
  21. Rozdział 21 Karma
  22. Rozdział 22 Powrót do domu
  23. Rozdział 23 Randka w nocy
  24. Rozdział 24 Szkolenie
  25. Rozdział 25 Puszczenie
  26. Rozdział 26 Żadnych pożegnań
  27. Rozdział 27 Nowi przyjaciele - cz. 1
  28. Rozdział 28 Nowi przyjaciele - cz. 2
  29. Rozdział 29 Piłki na twoim boisku
  30. Rozdział 30 Telefon od taty - cz. 1
  31. Rozdział 31 Telefon od taty - cz. 2
  32. Rozdział 32 Ona jest w domu
  33. Rozdział 33 Lunch Date - Pt. 1
  34. Rozdział 34 Lunch Date - Pt. 2
  35. Rozdział 35 Błagaj o to - cz. 1
  36. Rozdział 36 Błagaj o to - cz. 2
  37. Rozdział 37 Wyjaśnienia
  38. Rozdział 38 Obraz idealny - cz. 1
  39. Rozdział 39 Obraz idealny - cz. 2
  40. Rozdział 40 Nowe objawienia
  41. Rozdział 41 Odkryto
  42. Rozdział 42 Oczyszczanie się - cz. 1
  43. Rozdział 43 Oczyszczanie się - cz. 2
  44. Rozdział 44 Wizyta w Centrum Szkoleniowym - cz.1
  45. Rozdział 45 Wizyta w Centrum Szkoleniowym - cz.2
  46. Rozdział 46 Spotkanie z Mistrzami - cz. 1
  47. Rozdział 47 Spotkanie z Mistrzami - cz.2
  48. Rozdział 48 Słodkie sny
  49. Rozdział 49 Dzień w sądzie - cz.1
  50. Rozdział 50 Dzień w sądzie - cz. 2

Rozdział 4 Umowa

Mrucząc, zarzucam kołdrę na głowę, żeby światło słoneczne wpadające przez okno nie świeciło mi na twarz. Wiem, że jest za wcześnie, żeby wstać i stawić czoła dniu; mój budzik jeszcze nawet nie zadzwonił. Jednak gdy jestem na granicy ponownego zaśnięcia, irytujący dźwięk budzika zaczyna rozbrzmiewać w całym pokoju. Jęczę, gdy zrzucam kołdrę z głowy i uderzam dłonią w irytującą bestię zegara.

Spojrzenie na jaskrawoczerwone liczby przypomina mi o odliczaniu do spotkania z nim. Rozkazał mi spotkać się z nim na ostatniej lekcji dzisiaj i trochę boję się, co mi zrobi. Wiem, że czeka mnie kara za krzyczenie i okłamywanie go wczoraj, ale może zapomniał. Ugh, jasne! Zadzwoniłabym i powiedziała, że jestem chora, ale to by tylko opóźniło nieuniknione, a on odebrałby to jako ukrywanie się przed nim, co jest wielkim nie-nie. Wyładowałby to tylko na mojej siostrze. Dreszcze przechodzą mi po plecach, gdy przypominam sobie jego groźbę, która nastąpi za nieposłuszeństwo.

Powoli idę do łazienki, żeby wziąć prysznic i zacząć dzień . Strumień gorącej wody natychmiast mnie budzi i rozluźnia większość napięcia w moim ciele spowodowanego stresem zwanym Jasper Palmer. Zostaję w ciepłym kokonie kabiny prysznicowej, aż woda zrobi się zimna, zmuszając mnie do stawienia czoła reszcie dnia.

Kiedy osuszam ciało ręcznikiem, przypominam sobie, jak kilka tygodni temu zrobiłem to samo, tylko po to, by poczuć pieczenie na tyłku po karze Jaspera. Wzdrygam się, przypominając sobie ból, ale moje ciało zaczyna również mrowić od odrobiny przyjemności, jaką mi to dało w tym samym czasie.

Jeszcze nie miałam wyzwolenia, nie chcę ryzykować, że się dowie, ale wiem, że nie będę w stanie wytrzymać zbyt długo, zanim się poddam.

Zaczyna robić się chłodniej, teraz, gdy jesień nadeszła w pełnej sile, więc chwytam parę dżinsów i przytulny sweter. Dopasowuję swój strój do pary brązowych butów, które sięgają tuż za kolano, a następnie związuję moje długie, czekoladowe loki w kucyk. Uwielbiam jesień; wszystkie kolory i zapachy, które pojawiają się w tym sezonie, są moimi ulubionymi. Pamiętam, jak Jasper i ja zgłaszaliśmy się na ochotnika do grabienia obu podwórek, tylko po to, abyśmy mogli urządzać bitwy na liście i robić wielkie stosy liści, w których mogliśmy wskoczyć i się ukryć. Samo wspomnienie chłopca o brudnych blond włosach i zielonych oczach; jego uśmiech rozświetlał jego twarz, gdy był szczęśliwy, smuci mnie. Wtedy był przystojnym chłopcem, ale teraz wyrósł na bardzo dobrego okaz mężczyzny. Musi ćwiczyć, bo widok go bez koszulki sprawił, że chciałam przesunąć dłońmi po każdym wystającym mięśniu, który tworzył jego sześciopak. Jeśli mam być całkowicie szczera, głęboki dekolt w kształcie litery V, który znikał w pasie jego dżinsów, był z pewnością godny ślinienia się dla każdej kobiety. Szkoda tylko, że jego postawa niszczy wszystkie inne dobre cechy, które składają się na Jaspera Palmera.

Dzień w szkole minął wolno i o wiele za szybko, jak na mój gust. Wydawało się, że się dłużył, sprawiając, że moje wnętrzności skręcały się ze świadomości, że mam randkę z wcielonym diabłem, a mimo to dzień minął szybciej, niż bym chciała. Teraz stoję tuż za drzwiami sali artystycznej, próbując zdobyć się na odwagę, żeby wejść do środka. Korytarze są teraz prawie puste, skoro dzwonek już zadzwonił, wskazując, że zajęcia się rozpoczęły.

Moje serce wali jak szalone, a w głowie huczą myśli o tym, co może się wydarzyć za tymi drzwiami. Sięgam po klamkę i zaczynam ją przekręcać, ale wtedy wyrywa mi się z ręki, gdy drzwi się otwierają. Jasper chwyta mój wyciągnięty nadgarstek i wciąga mnie do pokoju. Klik zamka rozchodzi się echem po pustym pokoju. Spodziewając się, że zobaczę w pokoju również jego dwóch kumpli, jestem zaskoczona, że jest sam i nie wiem, czy powinnam czuć ulgę, czy jeszcze większą nerwowość.

„Jestem zaskoczony, że nie stchórzyłeś”. Jasper chichocze, powoli zbliżając się do mnie.

Cofam się o krok za każdym razem, gdy on idzie do przodu. „Mówiłem, że będę ci posłuszny”. Uderzam o biurko, kończąc odwrót.

Zatrzymuje się, gdy zauważa, że już się nie ruszam. Jesteśmy tylko jakieś dwa stopy od siebie, ale to wciąż za blisko, żeby czuć się komfortowo. Moje ciało go wyczuwa, a jego reakcja nie pomaga mojemu stanowi psychicznemu. W pokoju panuje cisza, gdy po prostu stoimy i patrzymy na siebie. Nie jestem pewna, czy czeka, aż ja coś powiem, więc otwieram usta, żeby przemówić, ale on podnosi rękę.

„Nie będziesz mówił, dopóki nie powiem lub nie zadam ci pytania. Rozumiesz?” Jego szczęka jest mocno zaciśnięta, a ja widzę delikatny zarost na linii jego szczęki.

Przełykając ślinę, odpowiadam na jego pytanie: „Tak, rozumiem”.

„Dobrze. Teraz ustalmy kilka podstawowych zasad, zanim zaczniemy”. Zakłada ręce za plecy i zaczyna chodzić tam i z powrotem przede mną. „Jak powiedziałem wczoraj wieczorem, to nasz mały sekret. Absolutnie nikt nie dowie się o naszej umowie. Będziesz przestrzegać wszystkiego, co powiem, a jeśli będę musiał powtórzyć, zostaniesz ukarana”. Przestaje chodzić i podchodzi, tuż przede mną, chwytając mnie palcami za brodę. „Teraz należysz do mnie, tak długo, jak powiem. Nikt inny cię nie dotknie bez mojej zgody. Nie będziesz pieprzyć nikogo innego, chyba że ci powiem. Rozumiesz, Isabella?”

Kiwam głową.

„Odpowiadając mi, używaj słów.”

„T-tak, rozumiem.”

Przyglądając mi się jeszcze przez chwilę, puszcza mój podbródek i podchodzi do miejsca, gdzie zostawił torbę przy drzwiach. Przeszukuje ją, wyciągając teczkę i przynosząc mi ją, po czym chwyta długopis z biurka nauczyciela, przechodząc obok.

„Usiądź, Isabello” – rozkazuje.

Odwracam się i wyciągam krzesło spod biurka , siadam na nim zgodnie z instrukcją. Jasper przesuwa teczkę przede mną i ją otwiera. Na górze pierwszej strony widnieje napis „Umowa o zachowaniu poufności. Mając prawnika za ojca, dokładnie wiem, o co chodzi. Spoglądam na niego, a on uśmiecha się złośliwie.

„Muszę zabezpieczyć swój tyłek, prawda? Chcę, żebyś przeczytał wszystko, a potem podpisał. Czy masz jakieś pytania przed przeczytaniem?”

„Hm, co planujesz ze mną zrobić, co wiąże się z NDA?” Przejrzałem pierwszą stronę i zauważyłem kilka skrótów, „a co oznacza CNC?”

„Dowiesz się wszystkiego, gdy to przeczytasz. Jeśli chodzi o CNC, oznacza to Consensual/non-consensual. Oznacza to, że wyrażasz zgodę na zrobienie z tobą wszystkiego, co chcę, bez proszenia”.

Jego wyjaśnienie mnie zaskoczyło: „C-co jeśli się na to nie zgodzę?”

Wzrusza ramionami. „W takim razie cała umowa jest nieważna”.

Marszczę brwi i spoglądam na papiery. „Jak bardzo mnie skrzywdzisz?” szepczę.

Jestem trochę zaskoczona, gdy jego głos jest tuż przy moim uchu. Nie słyszałam, żeby się poruszył. „Tak bardzo, jak chcę cię skrzywdzić . Nie wszystko będzie jednak złe”. Wciąga głęboko powietrze, zanim ode mnie odchodzi. „Musisz zrozumieć, Isabello, wiele się nauczyłem odkąd byliśmy przyjaciółmi. Chciałem być mężczyzną, który wie, jak dać kobiecie to, czego potrzebuje. Nie daj się zwieść temu, że jestem tak młody, jak jestem, dorosłem i wyprzedzam o lata wszystkich tych chłopaków ze szkoły średniej”. Na chwilę milknie. „Zdobyłem też ważnych przyjaciół na wysokich stanowiskach”.

„A co jeśli w ogóle tego nie podpiszę, a potem pójdę do naszych rodziców i na policję z twoimi groźbami?” Próbuję wszystkiego, co przychodzi mi do głowy, żeby powstrzymać ten absurd, ale ostatecznie wiem, że to bezcelowe.

„No dalej, Isabello, spróbuj ze mną.”

„Dlaczego?” Obracam się na krześle, żeby móc stanąć twarzą w twarz z moim prześladowcą. „Dlaczego to robisz? Co ci zrobiłem, że odwróciłaś się ode mnie?”

Na jego twarzy pojawia się złowrogi uśmiech. „To jest coś, o co musisz siebie zapytać, Isabello. Może po rozpoczęciu naszej umowy przypomnisz sobie, co zrobiłaś dwa lata temu. Kiedy rozłożę te twoje słodkie uda, najprawdopodobniej sobie przypomnisz”.

Nieświadomie łza spływa mi po twarzy, a Jasper ociera ją kciukiem. „Trzymaj się swoich łez, wkrótce będziesz ich potrzebować”. Odwraca mnie i wkłada długopis do mojej dłoni. „Podpisz to, Isabella”.

Przerzucam dwa papiery, czytając wszystko. Mimo że czuję ciężar w dołku żołądka z powodu rzeczy, które chce mi zrobić, niektóre z nich powodują mrowienie w moim rdzeniu. Oblizuję usta, wiedząc, że tak naprawdę nie mam innego wyjścia, jak tylko podpisać umowę. Biorę głęboki oddech, przykładam długopis do linii podpisu i bazgrzę swoje imię, a następnie upuszczam długopis na biurko. Tuż przed tym, jak podnosi papiery, zauważam jedno z nazwisk na dole papierów.

„Poprosiłeś kancelarię prawną mojego taty, żeby to sporządziła?” Moje czoło zaczyna się pocić. Mój ojciec nie może o tym wiedzieć!

Jasper uśmiecha się krzywo: „Do jakiej innej kancelarii prawnej bym poszedł? Teraz mam coś innego do powiedzenia. W każdej chwili mogę upewnić się, że twój tata zobaczy twój podpis na umowie klienta swojego partnera”. Zakłada mi kosmyk włosów za ucho: „Ale nie martw się, Luke obiecuje trzymać język za zębami w tej sprawie, bez względu na to, jak dobrymi przyjaciółmi jest z Ethanem”.

Zamykam oczy i przełykam ślinę: w co ja się wpakowałam?

JACE POV

Nie mogę uwierzyć, że to zrobiła! Podpisała pieprzony NDA. Albo naprawdę kocha swoją siostrę, albo jest większą dziwką, niż myślałem. To musi być to pierwsze, ponieważ śledzę ją odkąd zakończyliśmy naszą przyjaźń i wiem, że nie była z żadnym innym facetem. Może trochę przesadziłem, kiedy to zakończyłem, ale ona mnie cholernie zraniła. Byłem zakochany w Isabelli Baxter przez połowę mojego młodego życia i myślałem, że w końcu zaczniemy się spotykać w liceum. Żadne z nas o tym nie mówiło, ale co miało być dalej?

Noc imprezy zniszczyła cały mój świat. Planowałem porozmawiać z Isabellą o nas i o tym, czy chciałaby być moją dziewczyną. Nie jestem pewien, kiedy moje uczucia do mojej najlepszej przyjaciółki się zmieniły, ale gdzieś około piątej klasy zacząłem postrzegać ją jako płeć przeciwną i lubić ją w inny sposób. Dzieliliśmy się wszystkim razem i wiedzieliśmy o sobie wszystko. Nadal wiem o niej wszystko, ponieważ moim życiowym powołaniem jest wiedzieć. Wracając na imprezę, byłem gotowy zrobić kolejny krok, ale wtedy, kurwa, Max napisał do mnie SMS-a i powiedział, że Isabella poprosiła go, żeby ją odwiózł do domu. Zanim zdążyłem zapytać samą Isabellę, siostra bliźniaczka Maxa, Madison, poczuła się źle i poprosiła mnie, żebym odwiózł ją do domu od razu. Rozmawiałem z Madison przez większość wieczoru, popijając tylko piwo, które miałem, ponieważ zbierałem się na odwagę, żeby porozmawiać z Isabellą.

Kiedy wróciłem na imprezę, zarówno Isabella, jak i Max już nie było. Kiedy zapytałem dookoła, wszyscy powiedzieli, że wyszli razem kilka minut przed moim powrotem. Byłem tak wściekły, że Isabella mi to zrobiła; wyszła, nie mówiąc mi o tym sama. Zawsze upewnialiśmy się, że pozostajemy w kontakcie, więc kiedy pojawiła się jej wiadomość, zignorowałem ją. Potem, w drodze do domu, zaczęła zostawiać wiadomości na moich mediach społecznościowych, ale je również zignorowałem. Porozmawiam z nią jutro, pomyślałem.

Usłyszałam podjeżdżający samochód, długo po tym, jak powinna była być w domu, a kiedy wyjrzałam przez okno, to był samochód Maxa zaparkowany przed domem, a ona nie spieszyła się z wysiadaniem. Zasłoniłam zasłony, wyłączyłam światło i poszłam spać. Isabella jutro będzie miała pełne uszy.

Nie miałam okazji porozmawiać z Isabellą, ponieważ moja mama wezwała mnie do pracy w jej sklepie, ponieważ jej pomocnica zadzwoniła, że jest chora. Tuż przed lunchem Madison wchodzi z bratem u stóp. Po krótkiej pogawędce ze mną, Madison idzie szukać nowego stroju, a Max zostaje. Nie jestem pewna, czy to był jego plan, czy co innego, ale Max pochyla się blisko mnie i wyciąga rękę. Patrzę na niego zdezorientowana.

„Cieszę się, że na ciebie wpadłem, bo zaoszczędzi mi to podróży”. Otwiera dłoń i pokazuje mi znajomy diamentowy kolczyk. „Isabella musiała go wczoraj wieczorem zgubić w moim samochodzie. Czy mógłbyś zobaczyć, jak go odzyska, wygląda drogo”.

Zaciskam szczękę, ale i tak mu wierzę: „Tak, jasne. To było drogie i prezent urodzinowy”. Wiedziałbym, bo to ja je jej kupiłem.

„Człowieku” – Max się uśmiecha i pochyla jeszcze bardziej – „Isabella to prawdziwa dzika bestia! Była wszędzie, nie mogłam się nią nacieszyć!”

Podnoszę brwi.

„Och, daj spokój”, żartobliwie uderza mnie w ramię, „Wiem, że jesteście najlepszymi przyjaciółmi, więc jestem pewien, że zadzwoniła do ciebie po tym, jak ją wczoraj wieczorem odwiozłem. Zajęło mi trochę czasu, zanim w końcu wysiadła z mojego samochodu”. Śmieje się, „Nie będę miał nic przeciwko, jeśli znowu to puknę”.

Moja matka wchodzi z zaplecza akurat na czas, bo byłam gotowa wepchnąć pięść Maxowi do gardła. Gdy tylko Max i Madison wyszli ze sklepu, powiedziałam mamie, że muszę wyjść. Gdy byłam pewna, że da sobie radę sama w sklepie, wyszłam, ale nie poszłam do Isabelli. Nie ma mowy, ta suka była dla mnie martwa.

Zamiast tego spędziłam resztę weekendu szantażując prawie całą klasę maturalną, żeby nie rozmawiała z Isabellą Baxter. Powiedziałam niektórym, że jest podstępną suką i nie można jej ufać. Ponieważ byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami przez całe życie, wszystkie mi uwierzyły. Powiedziałam dziewczynom, że lubi kraść chłopaków i wszystko inne, co mogłam wymyślić na jej temat, żeby ludzie jej nie lubili. Jeśli chodzi o jej dwie inne najlepsze przyjaciółki, Amelię i Briannę, znałam sekret, który dotyczył ich obu i obiecałam, że powiem o tym światu, jeśli nie będą trzymać się z daleka od Isabelli.

Szczerze mówiąc, nie mogłem uwierzyć, że pod koniec tygodnia cała szkoła odrzuciła dziewczynę, którą kochałem, a to była moja wina. Zaprzyjaźniłem się z kilkoma sportowcami i innymi popularnymi dzieciakami, a zanim się obejrzałem, byłem najpopularniejszym i najbardziej obawianym facetem w szkole. Nadal odgrywałem swoją rolę w niszczeniu Isabelli i stałem się jej łobuzem. Czułem, że to jedyny sposób, w jaki mogłem pozostać blisko niej. Upewniłem się, że inni wiedzą, że jest dla nich niedostępna, chyba że ja tak powiem. Po pewnym czasie zacząłem się podniecać okrucieństwem, które jej okazywałem. Przeczytałem, dlaczego tak się czuję, i wtedy dowiedziałem się o świecie fetyszów. Chciałem być jego częścią i chciałem, żeby Isabella była jego częścią.

Nadal byłem jej tyranem, ze względu na władzę, jaką mi to daje i ponieważ wiem, co to zaczyna jej robić, zauważałem to stopniowo od drugiego roku. Wiedziałem, kiedy rozwinęła się jej miłość do mnie, po fakcie, że teraz byłem jej tyranem. Nie lubi być traktowana tak, jak ja ją traktuję, ale to ją podnieca. Czy kiedykolwiek naprawdę ją skrzywdzę? Oczywiście, ale tylko w sposób, który da jej przyjemność, której potrzebuje. Jeśli muszę jej grozić, aby pozwoliła mi robić jej złe rzeczy, ponieważ wiem, że tego potrzebuje i chce, niech tak będzie. Zrobię wszystko, aby Isabella Baxter poddała mi się sama.

Umowa miała ją tylko przestraszyć. Fakt, że ją podpisała, otwiera przede mną tak wiele nowych opcji. Och, Isabello, gdyby tylko wiedziała, jakim diabłem naprawdę jestem. Stworzyła mnie w ten sposób, a teraz musi ponieść konsekwencje w najsmaczniejszy możliwy sposób.

Kiedy pochylam się, żeby wziąć umowę , moje usta zbliżają się do jej ucha, muskając płatek ucha językiem, a następnie go szczypiąc, „To dobra dziewczynka, Isabello. Czy teraz przejdziemy do twojej kary?”

Jej głowa obraca się, „Dlaczego muszę być karana, skoro jestem grzeczną dziewczynką?” Jej grymas jest tak uroczy. Nie mogę się doczekać, żeby wykorzystać tę buzię, ale to na inny raz, na inną karę.

„Och, zapomniałaś o tych, które zarobiłaś wczoraj wieczorem?” Przesuwam dłonią po jej klatce piersiowej i w górę, ściskając jej lewą pierś. „Albo o tym, że właśnie mnie przesłuchałaś?” Szczypię jej sutek, tylko po to, żeby usłyszeć pyszny okrzyk, który wydostaje się z jej idealnych ust.

„N-nie, Jasper. P-przepraszam.”

Uwielbiam swoje imię na jej ustach, to jedyny powód, dla którego nie każę jej nazywać mnie Sir lub Master. Bawiłem się BDSM, nawet przeszedłem wymagane kursy, aby zostać Dominatem, ale nigdy nie wziąłem submisywnego. To miejsce zawsze było zarezerwowane dla jednej osoby, a ona właśnie zaczyna swoją pierwszą lekcję podporządkowania się swojemu Masterowi.

تم النسخ بنجاح!