Rozdział 46 Spotkanie z Mistrzami - cz. 1
Ostatnią rzeczą, jaką pamiętam, jest to, że Jasper skończył we mnie zaraz po tym, jak miałam oszałamiający orgazm, gdy pieprzył mnie przy lustrze, a potem podniósł mnie i niósł. Więc kiedy budzę się w nieznanym pokoju, owinięta ciepłym kocem, zaczynam panikować, ale kiedy próbuję usiąść, czyjaś ręka mnie zatrzymuje i wtedy słyszę jego głos, który natychmiast mnie uspokaja.
„Cicho, wszystko w porządku, jestem tutaj”. Jasper grucha, przeczesując palcami moje włosy. Nie zdawałam sobie sprawy, że moja głowa była na czyichś kolanach, kiedy się obudziłam. „Zemdlałaś zaraz po tym, jak skończyliśmy; ledwo zdążyłem się z ciebie wydostać”. Chichocze.
„Och, to było…” – przerywam, bo nie potrafię znaleźć odpowiedniego słowa, by opisać to, co się między nami wydarzyło.