Rozdział 207 Spotkanie rodzinne
Kiedy wracam z klubu, Jasper nie czeka. Przygważdża mnie tam, do drzwi wejściowych, otwiera mi płaszcz, szczerzy zęby, klęka przede mną i kładzie moją nogę na ramieniu. Jak zawsze, jego usta są niczym niebo, kiedy mnie wylizuje, nawet jeśli jestem obolała po tym, jak nasz mąż dał mi w kość niecałe trzydzieści minut temu.
„Mm, ty i Jude zmieszani razem smakujecie tak cholernie dobrze, Precious. Byłaś bardzo dobrą dziewczynką, prawda?”
„Tak, proszę pana” – dyszę, opierając dłoń na jego głowie – „uwielbiam być twoją dobrą dziewczynką”.