Rozdział 171 Ich własne piekło osobiste
POV JUDY
Ból przeszywa mój bok, gdy podaję Leose'a Jasperowi i Isabelli. Chwytam bok z palącym bólem i krzyczę do Isabelli, żeby odeszła. Widzę w jej oczach, że nie chce mnie zostawić, a to samo w sobie rozgrzewa moje serce, ale potrzebuję, żeby się stąd wynieśli, żeby byli bezpieczni. Uodporniając się, krzyczę po raz ostatni, żeby odeszli, i w końcu to robią, zostawiając mnie, żebym pomogła posprzątać ten bałagan.
Odwracam się i widzę Maxa przygwożdżonego do podłogi z dymiącym pistoletem w dłoni. Jego nadgarstek jest teraz przygwożdżony, więc nie może go użyć na nikim innym. Wyrywając mu go z uścisku, mój przyjaciel odsuwa się od niego, ale zanim zdąży wstać, uderzam go bronią w twarz, powalając go z powrotem i powodując rozcięcie na czole.