Rozdział 120 Przyjemność czy kara
~~~JASNE~2~
Wow! To wszystko, co mam w tej chwili. Wiszę pod sufitem, cała związana, ale wygodnie i jestem rozkosznie wykorzystywana. Jeśli to ma być moja kara, to z przyjemnością będę niegrzeczna. Byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tego, żeby Mistrz Jude użył na mnie tego narzędzia, ale sposób, w jaki waliło moją waginę, sprawił, że poczułam się tak brudna, że podnieciło mnie to jeszcze bardziej. Choć uwielbiam być tak wykorzystywana, nie jestem fanką wymuszonych orgazmów; to zdecydowanie kara. Moje orgazmy nie są już tak przyjemne, jak na początku i zaczynam rozumieć, dlaczego inni sub nie lubią tortur Mistrza Jude'a. Jeśli jednak mnie zapytasz, zniosę to tylko po to, żebym mogła dostać resztę tego, co ma do zaoferowania.
Jasper pyta mnie, czy pozwolę jego przyjacielowi na seks oralny, zarówno dawanie, jak i otrzymywanie, zaskakuje mnie. Zawsze był nieugięty w kwestii dzielenia się mną w jakikolwiek sposób. Byłem z tym w porządku, bo nie chciałem nikogo innego w środku, przynajmniej nie myślałem, że będę chciał. Teraz, po rozkoszy tortur Mistrza Jude'a, a potem sposobie, w jaki głęboko gardłował fallusa, a teraz, gdy głaskał swojego wspaniałego kutasa przed moją twarzą, nie jestem pewien, czy nie pozwoliłbym Jude'owi na więcej.