Rozdział 117 Kolacja z przyjaciółmi
~~~JASNE~~~
„Wow, myślałem, że mówiłeś, że jest zdenerwowany?” Jude woła do Beth, nie odrywając wzroku od Jaspera pchającego się we mnie.
„Nie wyglądał na zbyt szczęśliwego... och!” Beth wychodzi zza rogu, zatrzymuje się, gdy tylko widzi scenę przed sobą, po czym zakrywa usta i chichocze: „Chyba jednak nie był zły, Mistrzu Jude”.