Rozdział 5
„ Katherine. Tessa ma wieści. Wracaj szybko.” Głos Amari rozbrzmiewa w mojej głowie i wyrywa mnie z zamyślenia.
„ Dobra, idę” – wzdycham. Przesuwam się i pozwalam Seraphowi odwieźć nas z powrotem do domu. Wchodzę do biura, gdzie Amari, Jasen, Tessa i Alexandros czekają na mnie. Zwalniam tempo, czując napięcie w powietrzu, wzmocnione poważnymi minami na ich twarzach.
„ Co znalazłaś, siostro?” – pytam, siadając. Kiwam głową z szacunkiem w stronę Jasena i Alexandrosa, po czym zwracam uwagę na Tessę. Nikt nic nie mówi. Tessa rzuca mi wściekłe spojrzenie, które odzwierciedlają pozostałe trzy wilkołaki patrzące na mnie.