Rozdział 73
Punkt widzenia Bronxu
Jest niedziela. Nazywam to naszym „leniwym” dniem. Innymi słowy, Kas i ja nie wychodzimy z mieszkania, żeby James i Marco mogli mieć wolny dzień. Przez większość czasu jesteśmy wszystkim, tylko nie leniwi. Kas nadrabia zaległości w pracy domowej, testuje przepisy, których mogę spróbować, aby kontrolować jakość, i wykonuje obowiązki, którymi nie chce, aby zajmowały się omegi, takie jak pranie i sprzątanie kuchni. Zawsze jej mówię, że po to tam są, ale ona mówi, że chętnie to robi, więc pozwalam jej być.
Dla mnie osobiście jest to dobry czas, aby nadrobić zaległości w sprawach związanych z pakunkiem i zrelaksować się przed telewizorem. Kas lubi pisać eseje, które musi oddać w niedzielę, więc daje mi je do przeczytania, gdy skończy.