Rozdział 84
Punkt widzenia Kasa
Trzeba sporo przekonywać, ale w końcu odradzam Bronxowi zabranie Jamesa lub Marco na naszą podróż poślubną. Bardzo niechętnie się zgadza, ale tylko dlatego, że Henri, jako prezent ślubny, załatwił jednemu ze swoich wojowników, że będzie naszym osobistym kierowcą na dwutygodniową podróż. Nazywa się Francis. Nie jest tak krzepki jak James czy Marco, więc byłem sceptyczny, dlaczego Henri miałby go wysłać.
„Nie daj się zwieść pozorom, Kas. Francis jest prawą ręką Henriego. Jest technikiem. Nie chciałbym spotkać go w ciemnej uliczce”. Bronx mówi, patrząc w przestrzeń. „Właściwie, prawdopodobnie mógłbyś się od niego czegoś nauczyć, kiedy będziesz gotowy na szkolenie z broni. Porozmawiam z Henrim”.