Rozdział 112 Plan gry
Punkt widzenia Jacka
Zamieszanie przy drzwiach wejściowych sprawia, że Isabella i ja wybiegamy z sypialni. Właśnie skończyłam zmieniać jej opatrunek, gdy usłyszałam trzask otwieranych drzwi wejściowych. Isabella i ja rzucamy sobie te same zdezorientowane spojrzenia, zanim wybiegnę, trzymając Isabellę za sobą na wypadek niebezpieczeństwa. Jude odkłada torby z chińskim jedzeniem na blat, ale gdy tylko nas widzi, jego wyraz twarzy mówi mi, że ktoś zaraz je przyniesie.
Zanim zdążyłem wykrztusić choć jedno słowo, Jude mnie ubiegł: „Wiem, kim jest ten skurwysyn!”