Rozdział 278
Punkt widzenia Sophii
Więzienie ma zapach, którego nie potrafię określić. To jak połączenie szkoły i szpitala. Światła są ostre i fluorescencyjne, takie, które za bardzo próbują imitować naturalne światło dzienne, ale zamiast tego powodują ból głowy i nie możesz się doczekać, żeby uciec. Chyba pasuje, że używają ich w więzieniu. To jak dodatkowa kara.
„Wszystko w porządku, kochanie?” – pyta Ethan, gdy czekamy w pokoju rodzinnym.