Rozdział 176
* Punkt widzenia Sophii **
Faceci zachowują się trochę dziwnie. Wiem, że coś ukrywają. Po prostu nie potrafię określić, co to jest. Liam był poza domem przez większość dnia, spotykając się ze swoimi zaufanymi kontaktami na całym świecie, podczas gdy Max i Alexander spędzili dzień, kręcąc się za mną. Ledwo miałam chwilę dla siebie, co nie było niczym niezwykłym, ale oni po prostu wydawali się dziś trochę bardziej przywiązani. Zachowują się prawie tak, jak robią to, gdy jestem w rui. Ktoś zawsze przy mnie, zawsze gotowy, by pocieszyć mnie podczas moich wahań nastroju. Nie przegapiłam zmartwionych spojrzeń, które wymieniali, gdy myśleli, że nie patrzę, i emanowali nerwową energią. Nawet teraz, gdy relaksuję się w wannie, Max jest tutaj, pomaga mi umyć włosy. Może wydzielam jakieś dziwne feromony lub coś, co sprawia, że zachowują się w ten sposób. Drzwi łazienki się otwierają i wchodzi Liam z głodnym spojrzeniem w oczach.
Max pochyla się i całuje mnie w czubek głowy, zanim wstaje i wychodzi z łazienki, klepie Liama w ramię, gdy ten przechodzi obok i zamyka za sobą drzwi. Rzucam D pytające spojrzenie, ponieważ zdecydowanie coś knują. Uśmiecha się do mnie z politowaniem i zaczyna rozpinać mankiet koszuli, powoli podwijając rękaw, aby odsłonić silne ramię, a wszystkie podejrzane myśli wylatują przez okno, zastąpione nieczystymi myślami o tym, jak chcę oglądać, jak te ramiona napinają się, gdy ściskają moje uda. Gryzę dolną wargę, gdy powtarza tę samą czynność na drugim rękawie.