Rozdział 86 List
Zapach kawy unosi się w moich zmysłach, gdy próbuję spać jeszcze trochę dłużej. Łóżko w klatce jest wygodne, ale nic nie przebije spania w naszym łóżku z ramionami Jaspera owiniętymi wokół mnie. Marszczę brwi, gdy ta myśl przebiega mi przez głowę, ponieważ nie ma ich już wokół mnie, a jeśli czuję zapach kawy, to znaczy, że on już wstał. Otwieram oczy niechętnie i spoglądam na zegarek na stoliku nocnym. Dzięki Bogu mam wolny dzień, ponieważ jest już po dziesiątej rano.
Wyciągam moje cudownie obolałe ciało z łóżka i idę do łazienki, wycierając sen z oczu i ziewając głośno. Kiedy siadam i opróżniam mój bardzo pełny pęcherz, myślę o wczorajszej nocy i wszystkim, co się wydarzyło. Myślę, że Jasper i ja musimy usiąść i raz jeszcze przekroczyć moje granice jako jego sub. Są zmiany, które chcę wprowadzić, głównie na liście moich twardych limitów; kilka rzeczy, które chcę dodać, żeby być precyzyjnym.
Wiem, że jesteśmy młodzi i wciąż uczymy się tego zupełnie nowego stylu życia, ale zaczynam zdawać sobie sprawę, że naprawdę go kocham i są rzeczy, do których chcę się zmusić, ale czasami chcę też normalnego życia, takiego, żeby zachować pół na pół. Nie chcę stracić tego, kim jestem jako osoba i czuję, że kiedy jestem w trybie sub, mam tendencję do ustępowania bardziej, bez względu na to, jak bardzo Jasper zawali.