Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 5

Korytarz był cichy i pusty. Victoria szła przed nią, a Thomas podążał za nią.

Podłoga była pokryta dywanem, więc nie było dźwięku, nawet gdy obcasy Victorii uderzały o podłogę. Niemniej jednak jej brwi były mocno ściągnięte i wyglądała na niespokojną.

Gdy wysoki mężczyzna szedł za nią, nie mogła ignorować jego wzroku, co ją niesamowicie stresowało.

Nagle zatrzymała się, odwróciła się w jego stronę i przypadkowo spojrzała w jego ciemne oczy.

Uniosła brwi. „Panie Hart, podoba ci się to, co widzisz?”

Thomas nie był zawstydzony tym, że został przyłapany na gapieniu się na Victorię na gorącym uczynku. Jego wzrok nie przesunął się w inne miejsce ani nie zadrżał z nieśmiałości; jego oczy były tak samo wyniosłe jak wcześniej i spokojne jak zawsze.

Majestatyczny i elegancki, taki jak się urodził.

Wypowiedział: „Brzydkie”.

Wiktoria uznała to za tak irytujące, że aż ją to rozbawiło. „To dlaczego patrzysz na mnie, jakbyś nigdy wcześniej nie widział kobiety?”

Wielu uczestników przyjęcia patrzyło na nią z różnymi emocjami: pogardą, złośliwością i zaskoczeniem. Niemniej jednak najbardziej niekomfortowe spojrzenie, jakie otrzymała, pochodziło od Thomasa.

Nie była pewna, czy się myliła, ale niejasno zauważyła błysk opętania w jego oczach, gdy niespodziewanie spojrzała na niego. Gdy spróbowała przyjrzeć mu się bliżej, w jego oczach dostrzegła jedynie spokój.

Thomas powiedział spokojnie: „To, co masz na sobie, jest groteskowe. Czy nie próbujesz zwrócić na siebie uwagi?”

Groteskowe? Nie mogła powstrzymać się od spojrzenia na swoją wieczorową suknię. Bordowa wieczorowa suknia sugerowała elegancję i wdzięk. Bez ramiączek odsłaniała jej czarujący obojczyk i smukłą szyję. Doskonale eksponowała również jej krągłą, szczupłą sylwetkę.

Kiedy założyła wieczorową suknię, Cecilia zaskoczyła ją nawet wykrzyknikiem: „Victoria, jesteś zdecydowanie najbardziej oszałamiającą i piękną kobietą dzisiejszego wieczoru, koniec dyskusji”.

Dlaczego Thomas powiedział, że wyglądała groteskowo? Czy był ślepy?

Victoria powiedziała lekko: „Och, prawie zapomniałam! Pan Hart zawsze ma wyjątkowy gust; tylko Youngowie pasują do twojej estetyki i gustu. Mimo wszystko pozwól, że dam ci radę: Bez względu na to, jak bardzo jesteś chętna i chętna, powinnaś po prostu poczekać jeszcze kilka dni. Mam na myśli, że to źle dla ciebie i panny Young, że pojawiacie się publicznie razem, zanim się rozwiedziemy”.

„Och, racja…” Victoria się uśmiechnęła, myśląc o czymś. „Słyszałam, że panna Young jest osobą publiczną. Jeśli jakiś prawy środek masowego przekazu zdecyduje się rzucić trochę światła na tę sprawę opinii publicznej, jej przyszłość będzie zrujnowana”.

Thomas zmrużył oczy, słysząc to. Podszedł do niej i górował nad nią. Napięcie między nimi było oczywiste.

„Co... powiedziałeś?” zapytał Thomas.

Wiktoria była oszołomiona; wyczuwając niebezpieczeństwo, instynktownie cofnęła się o kilka kroków.

Co się działo? Już zgodziła się na rozwód i właśnie wygłosiła niegroźny komentarz. Dlaczego mogła wyczuć, że był zły? Czy to możliwe, że... przypadkowo źle zrozumiał, że wykorzystuje przyszłość Sophii, aby mu zagrozić?

Zanim Wiktoria zdążyła cokolwiek powiedzieć, niedaleko nich otworzyły się drzwi, co przełamało napięcie między nimi.

Stary kamerdyner z siwymi włosami wyszedł z pokoju. Kiedy ich zobaczył, powiedział z uśmiechem: „Sir, Missus, Senior Hart właśnie mówił o was dwojgu. Szybko wejdźcie”.

Thomas skinął głową i odpowiedział krótko, po czym ruszył w stronę pokoju.

W pokoju był starszy mężczyzna z siwymi włosami. Jego twarz wyglądała na starą, ale wydawał się być krzepki. Siedział na krześle i delektował się herbatą. Kiedy zobaczył Thomasa, uśmiechnął się i powiedział: „Thomas, jesteś tutaj”.

Thomas dał dziadkowi prezent urodzinowy i powiedział: „Wszystkiego najlepszego, dziadku”.

Senior Hart przyjął prezent z uśmiechem. Kiedy zobaczył Victorię, która stała za Thomasem, jego uśmiech zniknął, a oczy stały się zimne.

Następnie Victoria wręczyła Seniorowi Hartowi swój prezent urodzinowy. „Wszystkiego najlepszego, dziadku. Życzę ci szczęśliwego i długiego życia”.

W pokoju zrobiło się niezwykle cicho. Senior Hart nie wyciągnął ręki, by przyjąć prezent od Victorii. Zamiast tego spojrzał na nią swoimi starymi, zamglonymi oczami i wyraził swoją niechęć.

Ręka Victorii zamarła w powietrzu. Spojrzała na Thomasa, mając nadzieję, że powie coś, co pomoże jej wyjść z tej sytuacji. Mimo to udawał, że tego nie widzi i stał tam bez emocji.

Victoria ugryzła się w wargę. Wiedziała, że nie może liczyć na Thomasa. Kiedy opanowywała swoje uczucia, uśmiechnęła się. „Dziadku. To prezent urodzinowy dla ciebie”.

Senior Hart odpowiedział chłodno: „Victoria, nie mogę przyjąć twojego prezentu. Proszę, zabierz go z powrotem”.

W sercu Victorii pojawił się cień wątpliwości. Jakiego rodzaju ohydnego przestępstwa dopuściła się, że Senior Hart tak ją traktował?

Zapytała nieśmiało: „Dziadku, naprawdę aż tak mnie nienawidzisz?”

Senior Hart spojrzał w górę. „Czy nie wiesz, co zrobiłeś w przeszłości?”

„Czy mnie nienawidzisz tylko dlatego, że poślubiłem kogoś z rodziny Hart?

„Victoria uważnie obserwowała wyraz twarzy Seniora Harta. „Cóż, i tak niedługo rozwodzę się z Thomasem”.

Oczy starszego Harta zadrżały, gdy usłyszał słowo „rozwód”, jakby była to jakaś niewiarygodna nowina.

Zauważywszy to, Victoria chciała pytać dalej, zanim Senior Hart machnął do nich ręką. „Jestem zmęczony. Oboje możecie już iść”.

Thomas opuścił pokój bez emocji, a Victoria przez kilka sekund czuła się, jakby wrosła w ziemię, zanim opuściła pokój.

Coś było nie tak z postawą Senior Hart. Wyglądało na to, że jej małżeństwo z rodziną nie było jedynym powodem, dla którego jej nienawidził.

Gdy wyszli z pokoju, Victoria zamierzała poszukać Cecilii. Nagle usłyszała chrapliwy i uwodzicielski głos Thomasa.

„Zmień strój”.

Victoria spojrzała na niego zdziwiona i chłodno odparła: „Nie”.

„Zmień to” – nalegał stanowczo Thomas.

Postanowiła go zignorować i odwróciła się, żeby odejść, zanim Thomas szybko złapał ją za nadgarstek.

Thomas spojrzał na nią i powiedział: „Proszę cię, żebyś się przebrała”.

„Co to ma wspólnego z tobą?” zapytała Victoria.

Powiedział chłodno: „Brzydkie”.

Tylko dlatego, że uważał to za brzydkie, musiała się z tego wyrwać? Czy była zbyt posłuszna, żeby zrobić to, co jej powiedziano w przeszłości, że tak nią rządził?

Odtrąciła jego rękę i prychnęła. „Jesteś szalony”.

Nie odchodząc zbyt daleko, głos Thomasa dobiegł z tyłu. „Victoria Shaw, to ostatni raz, kiedy cię proszę. Zmień strój!”

Spojrzała z buntowniczym wyrazem twarzy. „A co jeśli tego nie zrobię?”

تم النسخ بنجاح!