Rozdział 80
Robotnicy biegną w jego kierunku, a głośne krzyki zakłócają spokojne popołudnie. Ulica jest pełna ludzi, badających zamieszanie. W ruchach wszystkich widać było pilność.
„Chłopcy! Muszę sprawdzić chłopców!” Wpadła w panikę, gdy uświadomiła sobie miejsce, w którym wcześniej pracowali chłopcy. Łzy zaczęły napływać jej do oczu, gdy strach ustąpił miejsca jej dobremu samopoczuciu.
„Wyślę ludzi, żeby ich sprawdzili” Mężczyzna zachował spokój pomimo jej histerii. Po tym, jak oddalił się na przyzwoitą odległość od placu budowy, zwolnił.