Rozdział 24
Zapadła złowroga cisza, gdy ich gazy się pojedynkowały. Lam nie okazuje żadnego śladu zastraszenia wobec groźnego spojrzenia matriarchy Fuentebella. Nawet odpowiada na jej chłodne przyjęcie uprzejmym zachowaniem.
Abby nie potrafi sobie wyobrazić, czego oczekiwać od Lama. Jeśli odmówi on honorowania dokumentu, który oboje podpisali wcześniej, ona to uszanuje.
„Abigail Marie Sandoval już mnie zmartwiła. Tak, jest garstką. Ale biorę pełną odpowiedzialność za swoje czyny”