Rozdział 17
„Jego znaczenie dla mnie nie jest twoją sprawą” Uśmiechając się szyderczo, rzuca gniewne spojrzenie. Uważa, że jego pytanie jest wyrwane z kontekstu. Niepotrzebne w ich obecnej sytuacji.
„Jest nowy w hotelu i na ile nam wiadomo, może być zabójcą albo łowcą złota”
„Naprawdę, Justin? Jak na prezesa wielkiej korporacji, to wszystko, na co cię stać?” Jego osądy ją nie bawią i nie może powstrzymać się od kpin z niego.