Rozdział 70
„Jako dziedziczka wielomilionowej firmy, dlaczego miałabyś się przejmować ludźmi, których nie stać na wysłanie się do dobrych szpitali? Jak ulepszyłabyś obiekt szpitala Fuentebella District Hospital, jeśli twoim docelowym rynkiem jest biedna populacja tego miasta?” Timothy Steel zauważył od niechcenia. Zmrużył oczy, czekając na jej odpowiedź.
„Nie potrzebuję pieniędzy biednych, aby ulepszyć szpital. Bogaci są zdolni, więc dam im obiekt, za który będą skłonni hojnie zapłacić. Gdy to zrobią, finansowanie będzie łatwe dla tych pokrzywdzonych” – wyjaśniła uroczyście.
„Biedni są dumni i nie ośmielę się prosić ich o jałmużnę. Potrzebują zrównoważonego programu medycznego. Wyjątkowej opieki medycznej bez opróżniania kieszeni. Stanie się to tylko poprzez poprawę infrastruktury Szpitala Rejonowego Fuentebella”. Czuła, jak beznadzieja wkrada się do jej duszy, ale nie mogła się po prostu poddać. To była szansa, na którą czekała i nie mogła sobie pozwolić na jej utratę.