Rozdział 114
Abby niechętnie objęła matriarchę ramionami i delikatnie poklepała ją po plecach. W związku z tym została nagrodzona delikatnym uściskiem i pociągnięciem nosem.
Oczy Abby rozszerzyły się natychmiast po usłyszeniu dziwnego dźwięku. Może się mylić, ale sposób, w jaki drżą ramiona modelki, może wskazywać na to, że ma rację. Płacze.
„Madame?” Nie może powstrzymać się od zmartwienia, gdy pociera plecy. Jakikolwiek był powód jej łez, jest on głęboki.