Rozdział 244
* * Punkt widzenia Jacka**
To wszystko moja wina. Harper zaginęła i to przeze mnie. Jestem jedyną osobą na świecie, która powinna być w stanie chronić ją bardziej niż kogokolwiek innego, a ja strasznie to zepsułem. Ethan obiecał mi, że będę dobrym ojcem i że nie pozwoli mi tego zepsuć, a on też zawiódł. Chyba oboje jesteśmy tak samo bezużyteczni.
Gdybym wczoraj nie wystraszyła tego chłopca, wątpię, żeby cokolwiek z tego się wydarzyło. Myślałam, że ją chronię. Miałam złość na twarzy, chcąc, żeby zobaczył, jak bardzo jestem wściekła, że patrzy na moją córkę, gdy miała na sobie kostium kąpielowy i że nie wypada tak patrzeć na moją małą dziewczynkę, mimo jej wieku, ona nadal jest moją małą dziewczynką i zawsze nią będzie. Powinnam była poczekać, aż go złapię, zanim pozwolę mu zobaczyć moją wściekłość. Powinnam była poczekać, aż Liam będzie wystarczająco blisko, aby użyć na nim przymusu.