Rozdział 174
Otwieram drzwi księgarni, dzwonek oznajmia moje przybycie, a moja mama podnosi głowę znad książki, w której była pogrążona.
„Sophia, jak miło cię widzieć” – uśmiecha się ciepło, wstając ze swojego miejsca. Przedstawiam ją Maxowi i Alexandrowi, mówiąc, że są moimi przyjaciółmi ze studiów, a ona robi im rundkę kawy. Frank schodzi, żeby usiąść z nami na chwilę, zanim poprosi Liama o prywatną rozmowę, a oni oboje idą na górę do jego mieszkania.
„Mam pewne wieści” – oznajmiam, gdy już opowiada mi plotki z miasta i dzieli się swoją opinią na temat rewelacji Greysów. Co jest zaskakująco pozytywne. Patrzy na mnie z oczekiwaniem, a ja wręczam jej jedno ze zdjęć Little Bean.