Rozdział 357 Rozrywka uliczna
Oczy Sophii lekko się zwęziły, a w kącikach jej ust zatańczył tajemniczy uśmiech. Jej obecność przyciągała uwagę.
„Jako dorośli musimy brać odpowiedzialność za nasze słowa i czyny”. Gwałtowny odgłos szkła uderzającego o drewno podkreślił ostrzeżenie Victorii. „Każdy kocha show, ale uważaj na słowa – one mają sposób, by wrócić i cię prześladować”.
Gwarna sala natychmiast ucichła, a zebrany tłum zapadł w niespokojną ciszę.