Rozdział 135 Całkiem wrażliwy
Ciało Sophii było napięte, jej uścisk na prześcieradle mimowolnie się zacieśniał, a materiał marszczył się w jej zaciśniętych pięściach.
„Aleksandrze, błagam cię.”
Jej głos, miękki i kruchy, drżał z nutą desperacji.
Ciało Sophii było napięte, jej uścisk na prześcieradle mimowolnie się zacieśniał, a materiał marszczył się w jej zaciśniętych pięściach.
„Aleksandrze, błagam cię.”
Jej głos, miękki i kruchy, drżał z nutą desperacji.