Rozdział 109 Przerzuć winę
Mia gwałtownie podniosła głowę i spojrzała na Sophię szeroko otwartymi oczami, w których malowała się mieszanka szoku i niedowierzania.
Wyraz twarzy Sophii był chłodny i nieustępliwy, a na jej ustach pojawił się słaby, niemal bezwzględny uśmiech, który sprawił, że dreszcz przebiegł Mii po plecach.
Serce Mii waliło w piersi. Bez zastanowienia cofnęła się o krok, mocno trzymając palce na ramieniu Diany. Jej głos zadrżał, gdy wyjąkała: „Sophia... co ty próbujesz zrobić? Nie zapominaj, że to dom rodziny Ashton!”