Rozdział 148
Kiera jest najbardziej opanowana ze wszystkich. Obserwuje swoją przyjaciółkę, mając na sobie czuły i dumny uśmiech.
„Ahm…” próbowała coś powiedzieć, ale nie potrafiła wydusić z siebie ani słowa.
„Czy staniesz obok mnie w tłumie i spędzisz resztę życia będąc Wrightem, Abigail Marie?” Lucas klęknął na jedno kolano i podniósł ku niej kolejne zdobione klejnotami pudełko na biżuterię z parą pierścionków przypominających ich pierwszy, ale o wiele bardziej okazałych.