Rozdział 298
Punkt widzenia Aleksandra k *
Gdy początkowy szok Harper, gdy zorientowała się, że to ja, minął, szeroki uśmiech rozlał się na jej twarzy i zrobiła krok w moją stronę. Ręka wyciągnęła się, by złapać ją za ramię, zatrzymując ją.
„Co tu się dzieje? Znasz go?” – pyta kobieta o dzikich oczach, które zapowiadały śniadanie, ściskając palcami ramię Harper.