Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 401 Jakbym nie miał nic lepszego do roboty
  2. Rozdział 402 Wada na zdjęciu
  3. Rozdział 403 Pójdę z tobą
  4. Rozdział 404 Zła decyzja rodziny Holmesów
  5. Rozdział 405 Za dużo
  6. Rozdział 406 Dlaczego ona cię lubi
  7. Rozdział 407 To moja wina
  8. Rozdział 408 Bez wyjątków
  9. Rozdział 409 Jak ona mogła?
  10. Rozdział 410 Co powiedziałeś?
  11. Rozdział 411 Przestań oszukiwać samego siebie
  12. Rozdział 412 1 Chcę tylko Maxa i Cooperów
  13. Rozdział 413 Stara pani Cooper i prezydent Cooper są zbyt godni podziwu
  14. Rozdział 414 Daję ci ostatnią szansę
  15. Rozdział 415 Ostrojęzyczny mięczak
  16. Rozdział 416 Jeśli nie mogę wyjść za mąż, zostanę u ciebie
  17. Rozdział 417 Czy jest dla mnie miejsce?
  18. Rozdział 418 Będę dobrze opiekować się twoim małym kochankiem
  19. Rozdział 419 Stara pani Holmes wywiera na mnie presję
  20. Rozdział 420 Chcę teraz kogoś zabić
  21. Rozdział 421 Boję się, kiedy jesteś w takim stanie
  22. Rozdział 422 Kto to zrobił?
  23. Rozdział 423 Nie wykorzystuj swojego starszeństwa
  24. Rozdział 424 Gdzie jest Abby?
  25. Rozdział 425 Nie chcę, żeby ktoś mi przeszkadzał
  26. Rozdział 426 Caitlin musi być wściekła
  27. Rozdział 427 Chcę się z Tobą przytulić
  28. Rozdział 428 Stary Cooper jest taki bezużyteczny
  29. Rozdział 429 Nie będę Cię zmuszać
  30. Rozdział 430 Max nie przejmował się rodziną Holmesów
  31. Rozdział 431 Nie był pewien
  32. Rozdział 432 Kiedy przestaniesz się złościć?
  33. Rozdział 433 Ona się z tobą bawi
  34. Rozdział 434 Ona nie jest twoim towarem
  35. Rozdział 435 Odurzony
  36. Rozdział 436 Nie mogę pokonać Maxa
  37. Rozdział 437 Nie ukrywaj przede mną niczego, OK?
  38. Rozdział 438 Co mi dałeś?
  39. Rozdział 439 Czy nadal musimy udawać?
  40. Rozdział 440 Ona nie potrzebuje współczucia ani litości
  41. Rozdział 441 Nie ma pigułki na żal
  42. Rozdział 442 Przyszedłem spotkać się z Caitlin po coś
  43. Rozdział 443 Ja też jestem kobietą, więc rozumiem
  44. Rozdział 444 Nie jest to coś, co można wybaczyć za pomocą prostych przeprosin
  45. Rozdział 445 Jesteśmy lekarzami, nie bogami
  46. Rozdział 446 Czy to nie jest zbyt pretensjonalne?
  47. Rozdział 447 Ta kobieta straciła rozum
  48. Rozdział 448 Co się dzieje z panem Cooperem?
  49. Rozdział 449 Nie gadaj, po prostu pójdź za mną
  50. Rozdział 450 Musi się trzymać

Rozdział 3 Czy to przypadek?

Caitlin? Imię Catherine to Caitlin? Oczy Maxa zamigotały. „Czy mamy jej zdjęcie?”

„ Nie. HJ Group trzyma ją w tajemnicy, i to ściśle owiniętej tajemnicą. Nie mogłem zrobić jej zdjęcia, bez względu na to, co robiłem. Powiedziano mi jednak, że jest piękną kobietą”. Dexter nie mógł sobie wyobrazić, że projektantka samochodów, która wstrząsnęła światem, była kobietą, i to piękną. To niewiarygodne. Czy są kobiety, które naprawdę kochają samochody?

Max nie przejmował się wątpliwościami Dextera. Wpatrywał się w imię Catherine przez długi, długi czas. Ponieważ jego wzrok był ukryty przed wszystkimi, nikt nie wiedział, o czym myśli. Jednocześnie odruchowo rytmicznie stukał w stół, co spowodowało, że powietrze w biurze zamarło.

„Prezydent Cooper-”

„Załatw wszystko, co trzeba. Odbiorę ją osobiście” – powiedział Max, a jego oczy błyszczały tajemniczo.

Caitlin. Nawet jedna litera się nie różni. Czy to przypadek? Nikt nie znalazł szczątków Caitlin w pożarze sprzed pięciu lat. Policja stwierdziła, że jej ciało mogło zostać spalone na popiół z powodu wielkości pożaru. Jednak Max nie chciał uwierzyć, że nie żyje. Więc ta Catherine jest również znana jako Caitlin, co? Nie mógł się doczekać spotkania z tą tajemniczą projektantką.

Dexter był oszołomiony. Niewiele osób mogło sobie pozwolić na odebranie ich z samolotu przez Maxa. Przez chwilę był zaskoczony, ale szybko otrząsnął się i poszedł załatwić sprawę. Samolot Caitlin właśnie wylądował, gdy Max pojechał na lotnisko.

Caitlin wyszła z punktu kontroli bezpieczeństwa, ciągnąc za sobą bagaż. Jej brązowe, falowane włosy, idealna figura i wspaniały wygląd przyciągały wzrok wszystkich. Obok niej podążał chłopak w białym, swobodnym podkoszulku, o nieskazitelnej cerze i długich rzęsach, wzbudzając chęć uszczypnięcia się w twarz, gdy tylko ktoś go zobaczył. Miał czapkę baseballową założoną tyłem do przodu i ssał lizaka, podążając za Caitlin. Chłopak wyglądał ospale, ale jego przerażające oczy feniksa odstraszały wszystkich od podejścia do niego.

„Jesteśmy w Ocean City, Jordan Clarke, nie w Stanach Zjednoczonych. Przestań wyglądać tak arogancko i idź za mną”. Caitlin była bezradna i nieco złamana tym, jak wyglądał jej syn. Jordan zachowywał się coraz bardziej jak Max. Musiała przyznać, że jego geny były dominujące, chociaż chciałaby, aby jej syn był bardziej do niej podobny.

„Och, co jest ze mną nie tak, mamusiu?” Jordan wzruszył niewinnie ramionami, a na jego twarzy pojawił się figlarny wyraz.

Caitlin pokręciła głową z uśmiechem, szturchając głowę syna. „Nie próbuj pokazywać mi swoich szczenięcych oczu. Jesteś moim synem, więc wiem wszystko o tobie. Lepiej, żebyś się tym razem zachowywał przyzwoicie. Nie wygłupiaj się, słyszysz?”

„Tak, tak. Jesteś tu w pracy, a ja jestem tu, żeby przespacerować się po miejscu, w którym dorastałaś. Nie będę sprawiał kłopotów, mamusiu. Jestem twoim synem, więc dlaczego traktujesz mnie jak wroga?” Jordan nadął policzki, czując się niezadowolony.

Caitlin czule pogłaskała go po głowie. „Jesteś bezczelnym dzieciakiem, więc musiałam ci przypomnieć. Chodźmy już. Wyjdziemy z lotniska, a potem zadzwonię do Lily Scott. Zostaniemy u niej przez kilka dni”.

„Pewnie.” Z anielskim uśmiechem na twarzy Jordan trzymał ręce swojej matki, gdy wychodzili na zewnątrz.

Nagle Jordan zauważył kogoś znajomego. Ten mężczyzna wyglądał podobnie do niego, ale Jordan czuł chłodną atmosferę, którą emanował, nawet z miejsca, w którym stał. Ten facet to Max. Co? Czy to mój tatuś? Ten z legend?

Jordan ukradkiem spojrzał na matkę. Kiedy zobaczył, że przegląda swoje kontakty, złapał się za brzuch. „Au! Mój brzuch się buntuje, mamusiu! Toaleta! Muszę do toalety!”

Caitlin spojrzała na syna, gdy usłyszała jego krzyk. Jordan trzymał się za brzuch, jego twarz była szkarłatna, a nogi wierciły się. Chłopiec wyglądał, jakby nie mógł już dłużej tego powstrzymać.

„W takim razie pójdę z tobą.” Caitlin miała go odebrać, ale Jordan uciekł.

تم النسخ بنجاح!