Rozdział 417 Czy jest dla mnie miejsce?
„Dość, Abby!”
Przypadkowo tłusta rączka Abby otarła się o ubranie Jordana, zostawiając pięć odcisków palców na jego białej koszuli. To sprawiło, że jego usta mimowolnie zadrżały. „Abby! Czy możesz nie być taka brudna?”
„Nie jestem brudna. Moje ręce są czyste, a moje ubrania również. Zawsze mam przy sobie chusteczkę. Och, Jordan, co jest nie tak z twoimi ubraniami? Jesteś taka dorosła; jak możesz jeść tak niezdarnie?” Abby była typową osobą, która pierwsza narzeka, chociaż to ona była winna, co doprowadzało Jordana do wściekłości.