Rozdział 440 Ona nie potrzebuje współczucia ani litości
„Ty... W-w tej chwili, ty dosłownie...” – wyjąkała stara pani Holmes, wskazując palcem na Ivy ze złością.
„A co ze mną teraz?” Ivy zachichotała. „Nie jesteś przyzwyczajony do tego, jaka jestem teraz, co? Ale taka właśnie jestem. Nie masz pojęcia, jak prawie doprowadzało mnie do szaleństwa udawanie przed tobą posłusznej dziewczyny. Tak, to ja cię otrułam. To jest odpowiedź, której chcesz, prawda?”
Stara pani Holmes nie mogła uwierzyć w to, co właśnie usłyszała. „Dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś? Czy nie traktowałam cię dobrze? Zrobiłam wszystko dla ciebie. Dla ciebie sprzeciwiłabym się Caitlin i wyrzuciłabym moją najdroższą wnuczkę. Dlaczego nadal to robisz? Czy nie wiesz, że rodzina Holmesów jest szanowaną rodziną męczenników? Jak mogłeś zrobić coś takiego?”