Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 201 Wszystko czego chciałem to przytulić Cię
  2. Rozdział 202 Czyż nie zebrała tego, co zasiała?
  3. Rozdział 203 Bycie kochanym i gołąbkowym z Maxem
  4. Rozdział 204 Caitlin, poznaję cię
  5. Rozdział 205 Kogo obraził
  6. Rozdział 206 Max się zmienił
  7. Rozdział 207 Jestem Twoim Mężczyzną
  8. Rozdział 208 Niedocenił Reece'a Harta
  9. Rozdział 209 On znajduje w nas wady
  10. Rozdział 210 Czy twoje ciało to wytrzyma?
  11. Rozdział 211 Co do cholery zrobiłem źle?
  12. Rozdział 212 Jeśli nie możesz się zmusić, żeby to zrobić, ja to zrobię
  13. Rozdział 213 Kogo uratowałbyś jako pierwszego?
  14. Rozdział 214 Muszę odpocząć przez kilka dni
  15. Rozdział 215 Kto dokładnie ma złe zamiary wobec drugiego?
  16. Rozdział 216 Czy mogę jeszcze raz spojrzeć na Twój telefon komórkowy?
  17. Rozdział 217 Zaraz mnie udusisz
  18. Rozdział 218 Kto będzie kochał moją kobietę, jeśli nie ja
  19. Rozdział 219 Musisz mnie jakoś pocieszyć
  20. Rozdział 220 Masz mnie, żeby cię kochać
  21. Rozdział 221 Czy to zabawne, że robisz ze mnie idiotę?
  22. Rozdział 222 Tak mi się odwdzięczasz
  23. Rozdział 223 Co powiesz na to, żeby dać mi Maxa Coopera?
  24. Rozdział 224 Był dla niej najważniejszą osobą
  25. Rozdział 225 Czy mi grozisz?
  26. Rozdział 226 Czy nadal mogę ci wierzyć?
  27. Rozdział 227 Nie mogę też odejść
  28. Rozdział 228 Jej serce bardzo bolało
  29. Rozdział 229 Nie mam wyboru
  30. Rozdział 230 Czy jesteś pewien tego, co robisz?
  31. Rozdział 231 W ogóle nie rozumiesz, czym jest miłość
  32. Rozdział 232 Anulowanie rejestracji gospodarstwa domowego
  33. Rozdział 233 Jedyną osobą, której pragnę, jesteś Ty
  34. Rozdział 234 To będzie bardzo niebezpieczne
  35. Rozdział 235 Nie jestem aż tak kruchy
  36. Rozdział 236 Tradycyjne sposoby działają najlepiej
  37. Rozdział 237 Ona jest moim gościem
  38. Rozdział 238 Wypuść kota z worka
  39. Rozdział 239 Z powodu Twojego związku z Holmesem
  40. Rozdział 240 Znalazłaś siebie jako dobroczyńcę
  41. Rozdział 241 Czy nie poświęciłbyś temu chwili uwagi?
  42. Rozdział 242 Test na ojcostwo
  43. Rozdział 243 Kiedy wrócimy do domu?
  44. Rozdział 244 Zróbmy układ
  45. Rozdział 245 Czy ona umrze?
  46. Rozdział 246 Nie oceniaj książki po okładce
  47. Rozdział 247 Chcę ją zobaczyć, żywą lub martwą
  48. Rozdział 248 Nie jesteś moją córką
  49. Rozdział 249 Nie ma już Caitlin
  50. Rozdział 250 Nie zasługujesz na to, żeby być przyjacielem Caitlin

Rozdział 3 Czy to przypadek?

Caitlin? Imię Catherine to Caitlin? Oczy Maxa zamigotały. „Czy mamy jej zdjęcie?”

„ Nie. HJ Group trzyma ją w tajemnicy, i to ściśle owiniętej tajemnicą. Nie mogłem zrobić jej zdjęcia, bez względu na to, co robiłem. Powiedziano mi jednak, że jest piękną kobietą”. Dexter nie mógł sobie wyobrazić, że projektantka samochodów, która wstrząsnęła światem, była kobietą, i to piękną. To niewiarygodne. Czy są kobiety, które naprawdę kochają samochody?

Max nie przejmował się wątpliwościami Dextera. Wpatrywał się w imię Catherine przez długi, długi czas. Ponieważ jego wzrok był ukryty przed wszystkimi, nikt nie wiedział, o czym myśli. Jednocześnie odruchowo rytmicznie stukał w stół, co spowodowało, że powietrze w biurze zamarło.

„Prezydent Cooper-”

„Załatw wszystko, co trzeba. Odbiorę ją osobiście” – powiedział Max, a jego oczy błyszczały tajemniczo.

Caitlin. Nawet jedna litera się nie różni. Czy to przypadek? Nikt nie znalazł szczątków Caitlin w pożarze sprzed pięciu lat. Policja stwierdziła, że jej ciało mogło zostać spalone na popiół z powodu wielkości pożaru. Jednak Max nie chciał uwierzyć, że nie żyje. Więc ta Catherine jest również znana jako Caitlin, co? Nie mógł się doczekać spotkania z tą tajemniczą projektantką.

Dexter był oszołomiony. Niewiele osób mogło sobie pozwolić na odebranie ich z samolotu przez Maxa. Przez chwilę był zaskoczony, ale szybko otrząsnął się i poszedł załatwić sprawę. Samolot Caitlin właśnie wylądował, gdy Max pojechał na lotnisko.

Caitlin wyszła z punktu kontroli bezpieczeństwa, ciągnąc za sobą bagaż. Jej brązowe, falowane włosy, idealna figura i wspaniały wygląd przyciągały wzrok wszystkich. Obok niej podążał chłopak w białym, swobodnym podkoszulku, o nieskazitelnej cerze i długich rzęsach, wzbudzając chęć uszczypnięcia się w twarz, gdy tylko ktoś go zobaczył. Miał czapkę baseballową założoną tyłem do przodu i ssał lizaka, podążając za Caitlin. Chłopak wyglądał ospale, ale jego przerażające oczy feniksa odstraszały wszystkich od podejścia do niego.

„Jesteśmy w Ocean City, Jordan Clarke, nie w Stanach Zjednoczonych. Przestań wyglądać tak arogancko i idź za mną”. Caitlin była bezradna i nieco złamana tym, jak wyglądał jej syn. Jordan zachowywał się coraz bardziej jak Max. Musiała przyznać, że jego geny były dominujące, chociaż chciałaby, aby jej syn był bardziej do niej podobny.

„Och, co jest ze mną nie tak, mamusiu?” Jordan wzruszył niewinnie ramionami, a na jego twarzy pojawił się figlarny wyraz.

Caitlin pokręciła głową z uśmiechem, szturchając głowę syna. „Nie próbuj pokazywać mi swoich szczenięcych oczu. Jesteś moim synem, więc wiem wszystko o tobie. Lepiej, żebyś się tym razem zachowywał przyzwoicie. Nie wygłupiaj się, słyszysz?”

„Tak, tak. Jesteś tu w pracy, a ja jestem tu, żeby przespacerować się po miejscu, w którym dorastałaś. Nie będę sprawiał kłopotów, mamusiu. Jestem twoim synem, więc dlaczego traktujesz mnie jak wroga?” Jordan nadął policzki, czując się niezadowolony.

Caitlin czule pogłaskała go po głowie. „Jesteś bezczelnym dzieciakiem, więc musiałam ci przypomnieć. Chodźmy już. Wyjdziemy z lotniska, a potem zadzwonię do Lily Scott. Zostaniemy u niej przez kilka dni”.

„Pewnie.” Z anielskim uśmiechem na twarzy Jordan trzymał ręce swojej matki, gdy wychodzili na zewnątrz.

Nagle Jordan zauważył kogoś znajomego. Ten mężczyzna wyglądał podobnie do niego, ale Jordan czuł chłodną atmosferę, którą emanował, nawet z miejsca, w którym stał. Ten facet to Max. Co? Czy to mój tatuś? Ten z legend?

Jordan ukradkiem spojrzał na matkę. Kiedy zobaczył, że przegląda swoje kontakty, złapał się za brzuch. „Au! Mój brzuch się buntuje, mamusiu! Toaleta! Muszę do toalety!”

Caitlin spojrzała na syna, gdy usłyszała jego krzyk. Jordan trzymał się za brzuch, jego twarz była szkarłatna, a nogi wierciły się. Chłopiec wyglądał, jakby nie mógł już dłużej tego powstrzymać.

„W takim razie pójdę z tobą.” Caitlin miała go odebrać, ale Jordan uciekł.

تم النسخ بنجاح!