Rozdział 213 Kogo uratowałbyś jako pierwszego?
Patrząc na jej czarujące spojrzenie, Max nie mógł powstrzymać się od pragnienia czegoś więcej, a oni dwoje szybko stali się splątani. Gorąco w pokoju nagle wzrosło, gdy przestrzeń otuliła zmysłowa atmosfera. Zauważywszy, że mieli przekroczyć punkt bez powrotu, Caitlin nagle go odepchnęła, jej twarz lekko się zarumieniła. Max był lekko zaskoczony, chwilowo oszołomiony. Następnie chciał znów zrobić krok do przodu, ale Caitlin go powstrzymała.
„Nadal mam okres”. Jej głos był bardzo cichy, tak cichy, że prawie niesłyszalny. Jednak Maxowi udało się pojąć jej znaczenie, a gdy dotarło do niego, ogarnęła go lekka frustracja. „Jak długo jeszcze?”
„Policz sobie!” Odpychając go, Caitlin poszła prosto do łazienki, naprawdę martwa, jeśli w ogóle. Jak mogłam prawie paść ofiarą jego pokusy?