Rozdział 208 Niedocenił Reece'a Harta
Dziwne było, że tak wiele osób zebrało się tam w tym czasie, tym bardziej, gdy ktoś aktywnie się kłócił. Caitlin i Max słyszeli hałasy, mimo że byli w pewnej odległości. Jednak głos brzmiał im znajomo, a Caitlin powiedziała cicho: „Dlaczego słyszę pana Reynoldsa?”
„Który pan Reynolds? Masz na myśli pana Reynoldsa z klubowego domu?”
„Brzmiało jak on”. Caitlin nie była do końca pewna. Jej mózg był zamglony, a słuch mógł nie być najlepszy, więc martwiła się, że mogła się pomylić.