Rozdział 147
Mogło się to wydawać niewinną radą, ale Wiktoria nie mogła powstrzymać rumieńca na myśl o nocy, którą kiedyś spędziła z Thomasem.
Gdy już przezwyciężyła początkowy opór, wszystko inne zaczęło dziać się naturalnie.
Podobnie jak w przypadku jego pocałunku, wcale nie przerażała jej intymność między nimi.