Rozdział 258
Siedzieli już jakiś czas, ale nikt nie zaczął mówić. Abby patrzyła na swojego tatę z założonymi rękami i pogrążonego w myślach naprzeciwko nich.
„Jak się masz, Abigail. Marie?”
Po długiej ciszy Philip przemówił i spojrzał w spokojne spojrzenie córki.