Rozdział 72
Spacer po akademii jest o wiele mniej żenujący niż się spodziewaliśmy, widzimy tylko kilku uczniów i dają nam szerokie łono. Prawdopodobnie boją się, że mogą zostać pomyleni z jednym z nas, jeśli podejdą zbyt blisko i zostaną zamordowani.
„Gdzie się zatrzymamy?” – pytam, wchodząc do domu Ruby.
„Wróciliśmy do naszego mieszkania” – uśmiecha się Aleksander.