Rozdział 397
*Punkt widzenia Dillona*
Moje serce wali, gdy patrzę na Harper. Zamyka oczy, a jej brwi marszczą się w małym grymasie koncentracji.
Nie chcę, żeby to był on. Nie mój Knox.
*Punkt widzenia Dillona*
Moje serce wali, gdy patrzę na Harper. Zamyka oczy, a jej brwi marszczą się w małym grymasie koncentracji.
Nie chcę, żeby to był on. Nie mój Knox.