Rozdział 383
* * Punkt widzenia Finley'a *
Kiedy wczoraj wieczorem dostałam wiadomość, że mam przyjść na spotkanie do akademii dziś rano, pomyślałam, że to świetna okazja, żeby zaskoczyć Harper. Uległabym jej ojcom, przekonałabym ich, że wyciągnęłam wnioski, przeprosiłabym za gadanie, kiedy mnie wykluczyli, a potem zaskoczyłabym swoją grupę, pojawiając się w jadalni na lunch.
Ostatnią rzeczą, jakiej się spodziewałem, było to, że będę zmuszony nie używać mojego daru portingu lub manipulacji molekularnej przez następną godzinę, albo że będę musiał uciec od moich więzów. Chciałem zapytać, jakie więzy, ale zostałem uśpiony, zanim zdążyłem. Następną rzeczą, jaką wiedziałem, było to, że obudziłem się przywiązany do cholernego drzewa.