Rozdział 24
June uczy mnie kilku ćwiczeń oddechowych i technik uspokajających, które polegają na odwracaniu moich myśli od sytuacji wyzwalających na rzecz szczęśliwych wspomnień. Wykonuje kilka ćwiczeń grupowych, które obejmują dużo dotyku, co jest trochę niekomfortowe w obecności June, ale chłopaki wcale nie wydają się tym przejmować. Pod koniec sesji czuję się o wiele pewniej i ona planuje kolejną sesję z nami za kilka dni, kiedy wszyscy moi partnerzy będą mogli wziąć udział. Zadaje nam również zadanie domowe, które polega na tym, że chłopaki testują kilka subtelnych sposobów na odwrócenie mojej uwagi, jeśli mam problemy. Żegnamy się i idziemy spotkać z Dot. Cole otwiera drzwi, zapraszając nas, abyśmy weszli za nim, a ja gapię się na jej pokój". To nie jest pokój, to całe pieprzone mieszkanie z pięcioma sypialniami, dwiema łazienkami, ogromnym salonem i w pełni wyposażoną kuchnią. Kiedy Dot mnie widzi, biegnie, żeby mnie powitać, rzucając mi ramiona na szyję, jakby mnie przytulała.
„Hm... Cześć” – zaśmiałam się niezręcznie.
„Przepraszam bardzo Sophia, proszę powiedz, że mi wybaczysz” - błaga. „Za co?”