Rozdział 220
Punkt widzenia Sophii
Gdy obaj moi mężczyźni są już cudownie nadzy, obserwuję ich przez chwilę, jak eksplorują swoje usta. Jack wyraźnie pozwala Ethanowi przejąć inicjatywę, co potwierdza to, czego moim zdaniem Jack od nas potrzebował.
„Zajmij się nim, Ethan, on tego potrzebuje” – mówię do łącza umysłowego.