Rozdział 219
„Nie, dziękuję, ale nie potrzebujemy tego wszystkiego. Poczekajmy, aż poznamy płeć. Nie ma sensu kupować wszystkich tych sukienek, jeśli to będzie chłopiec, poza tym chcę, żebyśmy wszyscy wybrali razem” – uśmiecham się.
„Kochanie, jestem pewien, że wszyscy zaakceptujemy to, co wybierzesz. To ty musisz urodzić, myślę, że to daje ci prawo do ubierania dziecka, jak chcesz” – mówi Ethan, podchodząc, żeby mnie pocałować.
Podnoszę wzrok, żeby sprawdzić, czy Jack ma coś do powiedzenia, ale wciąż nie dołączył do nas w salonie, co wydaje się dziwne. Sprawdzam połączenie z nim i zdaję sobie sprawę, że znów ma włączone tarcze.