Rozdział 208
**Punkt widzenia Sophii*
Następne dwie godziny są wyczerpujące. Raff testuje nasze dary do granic możliwości. Zaczął od małych rzeczy, każąc nam podnosić opony za pomocą telekinezy i robić małe pęknięcia w ziemi za pomocą manipulacji molekularnej. Następnie szybko przeszliśmy do otwierania dużych jaskiń w ziemi i pracy zespołowej, aby uwięzić toczącą się oponę w jaskini, jednocześnie używając naszej telepatii do komunikacji, a wszystko to chroniąc się przed piankowymi strzałkami, które zespół Raffa w nas wystrzeliwał. Na początku było to całkiem zabawne, ale gdy już się w tym załapaliśmy, stało się to powtarzalne i wydawało się marnotrawstwem energii.
„Dobrze. Jeszcze raz” – woła Raff, a ja jęczę.