Rozdział 206
* Punkt widzenia Jacka
Ethan jest niezwykle cichy i mi się to nie podoba. Nie powiedział ani słowa, po prostu pozostaje cichym wsparciem, co jest dla niego bardzo nietypowe.
Moja matka podchodzi bliżej nas, zajmując miejsce naprzeciwko kanapy, na której siedzimy. Moi ojcowie stoją za nią. Każdy z nich kładzie rękę na jej ramieniu, aby ją wesprzeć.