Rozdział 178
**Punkt widzenia Sophii**
Alexander i Axe szybko nas ze sobą łączą, mimo drżenia, które zauważam w ich dłoniach. Oczywiste jest, że żadne z nich nie chce tego robić. Walczą z każdym swoim instynktem, by mnie chronić, ale nie dałam im wielkiego wyboru. Albo zrobimy to razem, albo spróbuję sama. Nie będę siedzieć i czekać, dopóki nie poczuję, jak moje więzy życia opuszczają jego ciało. Kładę dłoń na moim małym brzuszku. „Trzymaj się, Mała Fasolko” – myślę do mojego nienarodzonego dziecka. Chyba to może być moja pierwsza porażka jako matki.
„Gotowy?” pyta Alexander, wygląda jakby miał zaraz zwymiotować.