Rozdział 112
Punkt widzenia Jacka
Sophia jęczy do słuchawki, a mój kutas natychmiast twardnieje. Ethan kończy rozmowę, a ja muszę zacisnąć pięści i skupić się na oddechu. Każdy mój instynkt nakazuje mi, żebym do niej poszedł. Moje dłonie zaczynają się pocić i pocieram je o spodnie, gdy odjeżdżamy z akademii.
„Witaj w moim świecie” – prychnął Liam, musiał obserwować moją reakcję.