Rozdział 151
Po chwili ciszy Wiktoria mruknęła: „No cóż, uhh... Może pójdziemy gdzie indziej?”
Mężczyzna odpowiedział obojętnie: „Pewnie”.
Gdy wyszli z centrum handlowego, mężczyźnie nagle coś przyszło do głowy i zapytał: „Jak się nazywasz?”
Po chwili ciszy Wiktoria mruknęła: „No cóż, uhh... Może pójdziemy gdzie indziej?”
Mężczyzna odpowiedział obojętnie: „Pewnie”.
Gdy wyszli z centrum handlowego, mężczyźnie nagle coś przyszło do głowy i zapytał: „Jak się nazywasz?”