Rozdział 111
Wiktoria stała tam i zapytała: „Do czego zmierzasz?”
Nikki wyglądała na lekko niepewną. Z ich poprzedniej rozmowy wiedziała, że Victoria była twardym orzechem do zgryzienia. Victoria była rzeczywiście groźną postacią, więc nic mniej niż coś znaczącego nie sprawiłoby, że Victoria by się załamała.
Nikki wzięła głęboki oddech i powiedziała poważnie: „Pan Hart trzyma swoje serce dla kogoś wyjątkowego, i to nie jesteś ty. Nigdy cię nie pokocha”.