Rozdział 166 Nie zasługujesz na to, żeby ze mną jeść
„Jak śmiesz zachowywać się tak bezwstydnie!” – oczy Morrisa płonęły furią. „Nadal nie dostrzegasz powagi swoich czynów. Obraz Emily jest autentyczny, a ty miałeś czelność nazywać go podróbką i ją obrażać! To narzeczona Liama. Jesteś wobec niej niegrzeczny, a ja jestem zbyt pobłażliwy, po prostu cię za to policzkując!”
Morris nie okazał litości. Uderzenie było mocne, aż Layla zatoczyła się do tyłu. Trzymała się za policzek, a łzy spływały jej po twarzy z szoku i upokorzenia. „Dlaczego miałbym ją szanować? Patrzyłeś, jak dorastam. Czyż nie jestem dla ciebie ważniejszy niż ktoś taki jak ona? A co, jeśli powiem kilka ostrych słów? Pradziadku, uderzysz mnie za nią? To niedopuszczalne!”
„Twoja rodzina za bardzo cię rozpieszczała. Nie będę tolerował twojego zachowania w moim domu”. Głos Morrisa przeciął pokój niczym ostrze, a jego bystre oczy wbiły się w nią. „Od teraz wracaj do rodziny Carrillo. Nie waż się tu więcej stawiać stopy bez mojej zgody!”