Rozdział 76
Po szybkim prysznicu wybiegam z powrotem w ręczniku. Głosy w salonie zatrzymują mnie i uśmiecham się, gdy słyszę, że Jack i Ethan wrócili. Zamierzam wyjść, by ich powitać, gdy słyszę, jak ktoś wymienia moje imię. Zatrzymuję się, skupiając słuch, by podsłuchiwać ich szeptem.
„Jak długo będziemy próbować to kontynuować? To niesprawiedliwe” – mówi Ethan.
„Dopóki możemy, to dla jej dobra” – odpowiada Jack. „Widziałeś, jak bardzo się bała, Ethan, nie jest na to gotowa” – argumentuje Alexander.