Rozdział 440
Punkt widzenia Knoxa
W powietrzu na siłowni unosi się zapach potu, gumy i delikatnej nuty środka dezynfekującego. Nie wyczuwam tych zapachów tak łatwo, jak kiedyś, gdy miałem wilka, ale to mnie nie powstrzymuje przed próbami. Wiem, jak ważne jest używanie tego dodatkowego zmysłu. Potrafi on wiele powiedzieć o człowieku lub otoczeniu.
Wciągam gwałtownie powietrze, gdy uderzenie noża wbitego w wyściełany artefakt rozchodzi się echem po moim ramieniu. To kolejne czyste uderzenie, dokładnie w gardło. Cofam się, sięgam po kolejne ostrze i bez wahania je rzucam.